mateos8 Oglądałam "uziemnionych" i jak tylko zobaczyłam ją na ekranie "rodziny się nie wybiera" przez cały seans zastanawiałam się gdzie ja ją wcześniej widzialam :p Zgadzam się z Tobą że Francuzi robią świetne komedie, są nieszablonowe i niesamowicie ciepłe..
Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika. Zgłoś jeśli naruszono regulamin. Rodziny się nie wybiera • pliki użytkownika matrixmati przechowywane w serwisie Chomikuj.pl.
Z rodziny się nie wyrasta. 9. 2. Rodzinne wychowanie. 20. 3. Rozwój ku dojrzałości i odpowiedzialności. 26. 4. Sztuka rozmowy Film pokazuje, że świat nie kręci się tylko wokół kalorii.
obsada: Dany Boon, Line Renaud, Laurence Arné, Guy Lecluyse, François Berléand, Valérie Bonneton. Czy kariera wybitnego paryskiego projektanta załamie się, gdy w jego życie wkroczy zapomniana i niezwykle szalona rodzinka? A może potrzebne będzie jeszcze mocne uderzenie w głowę, które spowoduje zanik pamięci i cofnie do poziomu 17
A w tym filmie zarówno nicość, jak i wódka się pojawia. Fabuła filmu nie jest szczególnie skomplikowana. Do domu zamieszkiwanego przez nastoletnich braci Iwana (Iwan Dobronrawow) i Andrieja (Władimir Garin) przybywa po dwunastu latach nieobecności ich ojciec (Konstantin Ławronienko).
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Rodzeństwo Willoughby to udana animacja ze stajni czerwonego streamingowego giganta. Udana, choć niepozbawiona wad oraz budząca kilka zastrzeżeń. Film Krisa Pearna jest odpowiednim tytułem na niezobowiązujący seans. Potrafi zaciekawić i rozśmieszyć, ale nie ma wystarczająco dużej siły przebicia. Produkcje oryginalne Netfliksa coraz częściej przypominają mi produkcję taśmową – są to filmy przyzwoite, jedne lepsze, drugie gorsze, ale wszystkie z krótką datą przydatności. Filmowe zapychacze cierpiące na niedosyt twórczej ambicji, która pomogłaby im wychylić się poza ramy bycia po prostu dobrymi, akceptowalnymi filmami. Najnowsza animacja Netfliksa mocno przywodzi na myśl Serię niefortunnych zdarzeń – podobieństwa dostrzegalne są nie tylko w warstwie fabularnej, ale również w groteskowym, absurdalnym podejściu do świata przedstawionego. Rodzina Willoughby zamieszkuje staroświecki dom, będącym ostatnim niewielkim punktem oporu dla rozrastającej się błyszczącej miejskiej dżungli. Ściany owego domu przyozdobione są licznymi portretami przodków rodu, których wyróżnia jedna charakterystyczna rzecz – gęste, sumiaste wąsy. W ich cieniu dorasta czwórka tytułowego rodzeństwa – uparta, kochająca śpiew siostra Jane, zapatrzony w historię rodu starszy brat Tim oraz Barnaby – bliźniaki, genialni konstruktorzy, którzy prócz imienia dzielą także jeden sweter. Są także rodzice, którzy darzą siebie tak wielkim i gorącym uczuciem, że aż nie starczyło ich na dzieci. Matka oraz ojciec spędzają dnie na wspólnych romansach, adoracjach, miłosnych wyznaniach oraz na usilnych próbach ignorowania faktu posiadania potomstwa. Próby uzyskania atencji lub chociażby pożywienia ze strony dzieci kończą się dobitną manifestacją oburzenia i zgorszenia ze strony rodziców, którzy nie dostrzegają niczego poza własną chorobliwą miłością. Rodzeństwo, zmęczone ciągłym poniżaniem, postanawia się odegrać, wprowadzając w życie przebiegły plan samoosierocenia się – wysyłają rodziców w śmiercionośną podróż dookoła świata. Na drodze do błogiego, pozbawionego trosk sieroctwa stają im jednak budżetowa niania oraz opieka sieroca. Podobne wpisy Rodzeństwo Willoughby to satysfakcjonująca czarna komedia, w której mieszanka absurdu i przesady potrafi skutecznie rozśmieszyć. Szczególnie gdy do głosu dochodzi duet Barnabów, będący najjaśniejszym punktem tej barwnej tragifarsy. Specyficzny humor filmu świetnie dopełnia się także z groteskowym, cukierkowo-plastycznym stylem animacji, który w licznych momentach cieszy oko. Świat przedstawiony zbudowany jest na fundamentach sztuczności, przegięcia, skrajności, z czarnym kocurem w roli narratora, co jest idealnym polem do popisu twórców animacji. W fabule próżno doszukiwać się jakiejkolwiek logiki – wszystko rozgrywa się tu na prawach absurdu i niedorzeczności, ale taki już urok tej produkcji. Urok, który zapewne nie podejdzie wszystkim widzom. Kolejnym atutem filmu jest beztroska zabawa nawiązaniami i znaczeniami. Tło animacji jest gęsto obszywane różnego rodzaju odwołaniami do kultury, które cieszą co bardziej spostrzegawczych widzów. Co więcej, twórcy zdecydowali się na kilka ciekawych rozwiązań przełamujących klasyczny schemat narracji. Koci narrator prowadzi z widzem podchwytliwą grę, łamiąc zasady, którym sam podlega. To sprawia, że Rodzeństwo Willoughby, prócz udanej komedii, jest filmową areną gier rozgrywających się między twórcami, przełamującymi konwencję, korzystającymi z nieszablonowych rozwiązań, a widzem, który próbuje je wszystkie odczytać oraz zweryfikować. Animacja nie jest jednak pozbawiona wad, które należy w tym miejscu wypunktować. Na początku trzeba przypomnieć, że Rodzeństwo Willoughby jest filmem stworzonym na podwalinach książki dla nastolatków autorstwa Lois Lowry. Choć nie jestem zaznajomiona z pierwowzorem, mogę z pełną dozą przekonania stwierdzić, że potencjał opowieści nie został w filmie w wystarczający sposób wykorzystany. Film trwa półtorej godziny, co sprawia, że tak oryginalny i pełen kreatywnych rozwiązań świat przedstawiony został zduszony, nie mogąc w pełni wykorzystać swoich możliwości. Motyw staroświeckości rodziny Willoughby, w ideałach której dorastało tytułowe rodzeństwo, tak wdzięczny i pełen komicznego potencjału, aż prosił się o szersze wyeksploatowanie. Niektóre wątki, szczególnie wątek porzuconej sieroty, zostały potraktowane po macoszemu, bez możliwości skutecznego i satysfakcjonującego rozwinięcia. Przez cały czas trwania filmu ma się nieodparte wrażenie, że twórcy spieszyli się, pędząc bez pomyślunku ku finałowi i nie dostrzegając, ile ciekawych rozwiązań można było zastosować po drodze, ile wątków można było rozwinąć. Ponadto w trakcie oglądania rodzi się także problem, do kogo skierowana jest owa animacja. Do dzieci, do młodzieży czy może do dorosłego odbiorcy? Na to pytanie odpowiadam sobie do teraz. Niektóre rozwiązania fabularne, nawiązania i żarty trafią szczególnie do dojrzałego widza, niemniej trudno nazwać Rodzeństwo Willoughby animacją dla dorosłych. Drastyczna historia i jej tragikomiczny sposób ujęcia nie wydają się zaś odpowiednie dla dziecka. Daje tu o sobie znać kolejna przypadłość netfliksowych produkcji – chęć przypodobania się jak najszerszej grupie odbiorców. Wierzę, że film tylko by zyskał, gdyby był od początku do końca tworzony z myślą o odgórnie przyjętej wizji skierowanej do określonej grupy odbiorców. Niemniej przesłanie, które przebija się w finale filmu, jest dość uniwersalne i powinno trafić do każdego, nie bacząc na wiek. Że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystkie trudności. Że w solidarności siła. Doszukiwać się tutaj można także nauki innego kalibru, mocno przesiąkniętej światopoglądem RuPaula – to od ciebie zależy, kogo pokochasz i kogo zechcesz tytułować rodziną. Jest to nauka zachęcająca do przełamywania krzywdzących konwenansów, o braniu odpowiedzialności za to, kogo obdarzy się uczuciem i zaufaniem. Bądź co bądź, Rodzeństwo Willoughby, film skutecznie przezwyciężający gorycz słodyczą, będzie przyjemnym seansem dla widza pozbawionego wielkich oczekiwań.
Tajemniczy Valentin D. (Dany Boom) to genialny francuski projektant wnętrz znany wszystkim jako wychowanek sierocińca pozbawiony najbliższej rodziny. Artysta wraz ze swoją piękną partnerką Constance (Laurence Arne) każdorazowo rzucają na kolana Paryż i światowy design po ukazaniu swoich najnowszych kolekcji. Wszystko zmieni się jednak, gdy o jego istnieniu przypomni sobie mieszkająca w prowizorycznej przyczepie na północy Francji i posługująca się ciężkim do zrozumienia dialektem szalona rodzina. Okazuje się, że Valentin D. tak naprawdę ma matkę i brata, którzy wraz z resztą rodziny postanawiają bez zapowiedzi przyjechać do niego w odwiedziny. Po przyjeździe do Paryża rodzina trafia akurat na imprezę otwarcia wystawy prezentującej najnowszą kolekcję artysty. Na domiar złego, w wyniku wypadku samochodowego traci on pamięć i cofa się do własnych wspomnień z wieku 17 lat – wtedy nie znał jeszcze swojej obecnej partnerki i kochał się w obecnej żonie brata. Zapomina również, jak mówi się po francusku w pięknym paryskim akcencie i zaczyna niezrozumiale bełkotać w dziwacznym dialekcie z dalekiej północy kraju. Constance zrobi wszystko, by odzyskać swojego dawnego partnera. Rodzina Valentina zostaje w Paryżu i zrobi wszystko, aby wywrócić jego życie do góry nogami. Czy kariera wybitnego paryskiego projektanta załamie się, gdy w jego życie wkroczy zapomniana i niezwykle szalona rodzinka? Odpowiedź znajdziecie w najnowszym filmie – Dany’ego Boona, gwiazdy hitów: „Przychodzi facet do lekarza”, „Jeszcze dalej niż Północ” i „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”. Obraz ten stał się ogromnym sukcesem we Francji, gdzie przez 3 tygodnie królował na szczycie Box Office i zgromadził w kinach ponad 5 MILIONÓW WIDZÓW!!
Komedia Rodziny się nie wybiera w reżyserii Dany'ego Boona pokonała Nowe oblicze Greya i rozkochała w sobie 5 milionów Francuzów. O czym jest film? Czy kariera wybitnego paryskiego projektanta załamie się, gdy w jego życie wkroczy zapomniana i niezwykle szalona rodzinka? A może potrzebne będzie jeszcze mocne uderzenie w głowę, które spowoduje zanik pamięci i cofnie go do poziomu 17-latka? Odpowiedź znajdziecie w filmie „Rodziny się nie wybiera” (oryg. „La Ch’tite famille”), czyli najnowszej produkcji speca od najlepszych komedii - Dany’ego Boona, gwiazdy hitów: „Przychodzi facet do lekarza”, „Jeszcze dalej niż Północ” i „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”. Obraz ten stał się ogromnym sukcesem we Francji, gdzie przez 3 tygodnie królował na szczycie Box Office, prawie dwukrotnie pobił frekwencję produkcji „Nowe oblicze Greya” i zgromadził w kinach ponad 5 MILIONÓW WIDZÓW!! W polskich kinach pojawi się 3 sierpnia. Prezentujemy oficjalny zestaw kadrów. Filmy dla młodzieży – o miłości, dojrzewaniu i katastrofach. Wybieramy najlepsze filmy o nastolatkach! Rodziny się nie wybiera - fabuła Wszyscy znają go jako pozbawionego własnej rodziny, wychowanego w sierocińcu genialnego projektanta wnętrz ukrywającego pod tajemniczym pseudonimem: Valentin D. Wspólnie ze swoją piękną partnerką Constance, kolejnymi kolekcjami rzucają Paryż i światowy design na kolana. Wszystko zmieni się jednak, kiedy o jego istnieniu przypomni sobie jego mieszkająca w prowizorycznej przyczepie na północy Francji i posługująca się ciężkim do zrozumienia dialektem szalona rodzina. Obchodząca właśnie urodziny matka Valentina D. oraz jego brat wraz z żoną i córką bez zapowiedzi przyjeżdżają do Paryża i rzucają się w objęcia przerażonego projektanta podczas otwarcia wystawy prezentującej najnowszą kolekcję. Na domiar złego, w wyniku wypadku samochodowego traci on pamięć i cofa się do własnych wspomnień z wieku 17 lat – wtedy nie znał jeszcze swojej obecnej partnerki i kochał się w obecnej żonie brata. Zapomina również jak mówi się po francusku w pięknym paryskim akcencie i zaczyna niezrozumiale bełkotać w dziwacznym dialekcie z dalekiej północy kraju. Constance zrobi wszystko, by odzyskać swojego dawnego partnera. Rodzina Valentina zostaje w Paryżu i zrobi wszystko, aby wywrócić jego życie do góry nogami. Rodziny się nie wybiera - kiedy w polskich kinach? Rodziny się nie wybiera w kinach od 3 sierpnia. Obsada: Dany Boon („Dusigrosz”, „Lolo”, „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, „Wyszłam za mąż, zaraz wracam”, „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”), Line Renaud („Jeszcze dalej niż Północ”), Laurence Arné („Dusigrosz”), Guy Lecluyse („Przychodzi facet do lekarza”, „Nic do oclenia”, „Jeszcze dalej niż Północ”, „36”), François Berléand („Transporter”, „Pan od muzyki”, „Nie mów nikomu”), Valérie Bonneton („Przychodzi facet do lekarza”, „Niewinne kłamstewka”)
film Rodziny się nie wybiera film Rodziny się nie wybiera Rodziny się nie wybiera - Skierniewice | Kupuj Bilety Online Dodaj do ulubionych Ulubione Wszyscy znają go jako pozbawionego własnej rodziny, wychowanego w sierocińcu genialnego projektanta wnętrz ukrywającego pod tajemniczym pseudonimem: Valentin D. Wspólnie ze swoją piękną partnerką Constance, kolejnymi kolekcjami rzucają Paryż i światowy design na kolana. Wszystko zmieni się jednak, kiedy o jego istnieniu przypomni sobie jego mieszkająca w prowizorycznej przyczepie na północy Francji i posługująca się ciężkim do zrozumienia dialektem szalona rodzina. CZYTAJ WIĘCEJ CZYTAJ WIĘCEJ W sprzedaży (0) Wyprzedane (0) Brak wydarzeń w: Skierniewice Brak wydarzeń w: Skierniewice Recenzje i opinie: Rodziny się nie wybiera Polecane z kategorii film
FilmOn ne choisit pas sa famille20111 godz. 43 min. {"id":"601268","linkUrl":"/film/Rodziny+si%C4%99+nie+wybiera-2011-601268","alt":"Rodziny się nie wybiera","imgUrl":" wydostać się z kłopotów finansowych, pewien sprzedawca samochodów wpada na genialny plan oszustwa. Więcej Mniej {"tv":"/film/Rodziny+si%C4%99+nie+wybiera-2011-601268/tv","cinema":"/film/Rodziny+si%C4%99+nie+wybiera-2011-601268/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Cesar Borgnoli jest pogrążonym w długach sprzedawcą samochodów. Aby wyjść na prostą przystaje na lukratywną propozycję ze strony siostry-lesbijki, która pragnie mieć dziecko. Plan jest prosty. Mężczyzna będzie udawał męża partnerki siostry, dzięki czemu, jako małżeństwo będą mogli zaadoptować sierotę z Tajlandii. Zachwycony wizjąCesar Borgnoli jest pogrążonym w długach sprzedawcą samochodów. Aby wyjść na prostą przystaje na lukratywną propozycję ze strony siostry-lesbijki, która pragnie mieć dziecko. Plan jest prosty. Mężczyzna będzie udawał męża partnerki siostry, dzięki czemu, jako małżeństwo będą mogli zaadoptować sierotę z Tajlandii. Zachwycony wizją egzotycznej podróży Cesar w misternej intrydze widzi wymarzoną szansę na połączenia przyjemnego z pożytecznym. Po drodze czeka go jednak mnóstwo przygód, w które zamieszani będą lokalni policjanci, członkowie chińskiej Triady, a także skrupulatny dyrektor sierocińca. Zdjęcia do filmu kręcono w zdjęciowy trwał od 7 marca do 8 maja 2011 roku. Fajne przeżycie :) Filmowali w Paryżu na Trocadero przed wieżą Eiffla! Taki mały bonus wyprawy do francuskiej stolicy :) Jean Reno stał jakieś 3 metry ode mnie :) Bardzo dobra francuska komedia, wiele momentów, w których nie można się nie zaśmiać, brak wulgaryzmu, piękne widoki. zdecydowanie polecam. Film bardzo przyjemny jezeli lubi sie francuskie kino, mnie zawsze rozbawia. Ode mnie 9/10 komedia. Wprawdzie trochę zmarnowano potencjał, bo większość gagów nie do końca jednak udanych, ale sporo jest też trafionych. Ogólnie rzecz biorąc całkiem przyjemnie się ogląda szkoda ze nie mozna go nigdzie obejrzeć...
rodziny się nie wybiera cały film